Elewacja - status i kolejne problemy
Hej wszystkim. Mały i szybki update...
Elewację uważam za zakończoną w 90%. Dlaczego w 90? Zostało jeszcze pomalowanie wstawek w innym kolorze (słupy i część ścian) ale to już chyba na wiosnę jak pogoda będzie bardziej sprzyjać. Farby Caparola kosztowały dosyć sporo i nie chciałbym aby się zmarnowały. Choć ostatnio pogoda znowu lepsza to jak na razie ciężko przewidzieć czy w nocy temperatura nie spadnie poniżej zera.
Wygląda to tak...
Niestety walczymy z kolejnymi problemami. Elewacja w jakiś magiczny sposób "przecieka". Mamy zacieki na obu ścianach szczytowych w miejscach gdzie jest przejście podłużnic czy jak to się tam nazywa (belki na których opierają się krokwie na wysokości podłogi od strychu). Od środka to wygląda tak:
A to jest miejsce gdzie prawdopodnie woda dostaje się pod styropian:
Niestety ani kierownik ani wykonawca nie spotkali się wcześniej z takim problemem. Kogo tu winić? Nie ma jeszcze dowodu na to jak ta woda się w ogóle tam dostaje. Prawdopodobnie belki powysychały i spadek na belce jest w kierunku ściany - pewnie gdzieś tam woda znajduje sobie drogę. Kierownik stwierdził, że jak byłaby podbitka to na pewno coś takiego by nie wystąpiło. Pomysł na teraz to nacięcie belek w ogległości ok. 10-15 cm od ściany tak aby utworzyć szczelinę, na której woda będzie się odcinać i spływać na boki belek. Taki zabieg zostanie wykonany na wszytkich 4 wystających elementach. Dodatkowo miejsca na styku belka-tynk zostaną uszczelnione silikonem. Poważnie rozważam jednak zrobionie podbitki na wiosnę...choć to znowu podwójne koszty...nadbitka też tania nie była.
Może ktoś z Was miał taki problem i go jakoś rozwiązał? Poprawki, o których piszę zostaną wykonane za jakieś 2-3 tygodnie więc do tego czasu może wpadną inne pomysły.