Elektryka - rozdzielnia i "drobne" problemy
Elektrycy spinają rozdzielnię i niestety mamy jak na razie 3 "zagadki". Nie działa jedna lampa w salonie, gniazdko na korytarzu na poddaszu oraz wszystkie gniazdka w sypialni na poddaszu.
Po mojej wnikliwej analizie zdjęć wychodzi na to, że brakuje kabla z rozdzielni do "głównego" gniazdka w sypialni, z którego są zrobione odejścia na pozostałe gniazdka. To jeszcze jakoś da się zrobić bez większego rozkuwania ścian/stropu.
Niestety nie wiemy dlaczego gniazdko na korytarzu nie ma prądu oraz dlaczego ta jedna lampa nie ma prądu. Elektrycy dali chyba ciała i coś pomieszali. Nie wierzę, że tynkarze uszkodzili kabel choć też wszystko możliwe.
Pozostałe elementy ponoć działają choć musimy sami wszystko sprawdzić. Nie zostały jeszcze wpięte rolety do rozdzieli więc może być kolejna niespodzianka.
Zastanawiam się dlaczego elektrycy nie sprawdzają takich spraw przed tynkami. Czy naprawdę nie da się posprawdzać czy wszystkie kable są prawidłowo położone? Na miejscu elektryków zawsze starałbym się sprawdzić wszystko przed tynkami i pokazać klientowi, że po jego stronie wszystko OK. Jeśli po tynkach coś przestanie działać to wiadomo już, że to wina tynkarza.
Poza tym prace posuwają się powoli do przodu - trwa zabudowa poddasza.
No i na koniec....
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU i jak najmniej budowlanych "niespodzianek" :)