Dach - konieczne poprawki
Dach "teoretycznie" skończony. Po dokładnych oględzinach okazuje się jednak, że konieczne są poprawki. Ogólnie to dużo przygód z tą firmą.
Krzywo położone dachówki....
Widać, że jest "banan" i to spory. Najbardziej widać to od szczytu. Konieczne będzie rozebranie fragmentu dachu i poukładanie na nowo. Prawdopodobnie będą musieli zdemontować gąsiory żeby przesunąć te dachówki przy kalenicy.
Dodatkowo znalazłem kilka "wyszczerbionych" dachówek na dachu...część już wymienili. Na ten moment do wymiany jeszcze jedna od strony południowej (pytanie ile jeszcze takich "kwiatków" jest na połaci a ich nie zauważyłem).
Do tego dochodzi poprawienie ławy kominiarskiej. Podkreślałem kilka razy, że ma być symetrycznie względem uchwytów...wyszło oczywiście inaczej.
Na zdjęciu może nie widać dokładnie ale na żywo rzuca się w oczy. Kierownik sam zwrócił na to uwagę.
Panowie pomalowali raz krokwie. Drugi raz będą malowane w przyszłym roku. Oczywiście nie okleili nadbitki i zauważyłem dzisiaj, że w wielu miejscach jest "maźnięta" pędzlem co znowu wygląda nieestetycznie. Jednak pomysł z malowaniem krokwi po montażu był zły. Będę musiał pogadać z wykonawcą bo moim zdaniem to nie jest wysoka jakość jaką nam obiecano. Mówiłem im, że przy malowaniu pewnie będzie trzeba okleić...nie okleili i efekt jest jaki jest. Fotki nie mam ale pewnie na końcu wszystkich prac zrobię.
Do błędów zaliczam jeszcze niesymetrycznie rozłożoną dachówkę wentylacyjną przy kalenicy od strony północnej. Z jednej strony dachówka jest jako 6 a z drugiej jako 7. Ze względu na problem z dopasowaniem symetrii Panowie obiecali, że owe "przesunięcie" będzie za kominem aby nie było tego widać. Oczywiście zapomnieli. Machnąłem już ręką bo musieliby rozbierać całą kalenicę. W sumie nie rzuca się to aż tak bardzo w oczy.
Drobych błędów po drodze było jeszcze więcej. Rynny nie były prawidłowo rozmieszczone...woda leciała obok rynny. Pan zapomniał, że przyjdzie jeszcze wiatrowniczka i dopasował rynne tylko do krowki....zabrakło ok. 2-3 cm. Trzeba było rozsuwać. Na szczęście obyło się bez zakupu nowych rynien choć widać drobne zadrapania w miejscach po hakach.
Na razie tyle....fotki gotowego dachu wrzucę jak będzie już faktycznie gotowy.