Więźba - dzień trzeci
Dzień trzeci za nami....miało być koniec więźby ale tak czułem, że nie dadzą rady. To nic...ważne, że do przodu. Lepiej powoli a dobrze. Zauważyłem tylko, że wymian na komin na środku chyba nie do końca jest ok. Rozmawiałem już z wykonawcą...jutro zweryfikuje i ewentualnie poprawi. Tam muszą przyjść jeszcze kanały wentylacyjne i cały komin mieści się pomiędzy podwójnymi krokwiami. Ze zdjęcia wydaje się, że coś nie gra choć ja się nie znam:p
Człowiek głodny wraca z pracy więc się spieszy zatem dziś fotki robione "tosterem"...sorry