Poprawki stropu...finito
Wczoraj zakończyły się poprawki stropu. Ekipa podwykonawcza, która robiła strop ma mnie chyba już dosyć. Namarudziłem sporo ale przecież mam prawo skoro nie robili prawidłowo i zgodnie z projektem. Główny wykonawca stwierdził, że już nigdy nie skorzysta z ich usług bo to jakaś masakra. Podjechałem wczoraj rano na budowę i znalazłem jeszcze dwa błędy i brak zbrojenia w jednym miejscu (narożnik salonu - zbrojenie skośne). Miało być pracy na godzinę a poprawiali prawie 6 godzin. Do tego dorabiali wzmocnienia szalunków w kilku miejscach. Kierownik odebrał ale mają jeszcze wzmocnić słup przy kominie bo jego zdaniem może ten szalunek rozerwać.
Fotki stropu wrzucę później....dziś zalewanie - godzina 17:00.